DOLINA KOŚCIELISKA – wycieczka

Wycieczka półdniowa, czas przejścia doliny 1 godzina. Długość trasy 6 km, różnica wzniesień 180 m. Bez trudności. Historycznym szlakiem pierwszych turystów, górników i hutników tatrzańskich. Malownicze widoki, dużo słońca, niestety, zwykle też dużo ludzi… Bez znaków. Dwa parkingi (w sezonie ciasno!) w Kirach, za mostkiem koło wylotu Doliny. Dojazd także mikrobusem i autobusem PKS.  Białka Tatrzańska pokoje gościnne zaprasza.

Jedna z najpiękniejszych i najczęściej odwiedzanych dolin tatrzańskich. Pierwsza część (do Polany Pisanej) dostępna jest także dla konnych dorożek. W XIX wieku Dolina Kościeliska była poważnym ośrodkiem hutniczym – w okolicznych górach wydobywano najpierw rudy metali kolorowych, głównie srebra, potem żelaza. Droga biegnie wzdłuż potoku Kirowa Woda (wyżej – Kościeliskiego), który jest jednym ze źródłowych potoków Czarnego Dunajca. Droga jest dość szeroka, ale w kilku miejscach przeciska się przez wąskie bramy z twardych skał dolomitowych. Pierwsza z nich, niedaleko wejścia do Doliny, nosi nazwę Brama Kantaka – na cześć wybitnego działacza niepodległościowego i turystycznego, Kazimierza Kantaka z Poznania, druga – poświęcona jest wybitnemu polskiemu pisarzowi Józefowi Ignacemu Kraszewskiemu.
Za Bramą Kantaka wchodzimy na rozległą i słoneczną polanę, zwaną Wyżnia Kira Miętusia. Na jej południowym krańcu w lewo odchodzi Ścieżka nad Reglami na Przysłop Miętusi i dalej do Doliny Małej Łąki (znaki czarne) i – początkowo razem z nią – ścieżka na Czerwone Wierchy (znaki czerwone). Za mostkiem wchodzimy na Cudakową Polanę. Na jej południowym skraju w prawo (na zachód) odchodzi Ścieżka nad Reglami (znaki czarne) do Doliny Chochołowskiej.
Mniej więcej w połowie doliny wychodzimy na rozległą polanę Stare Kościeliska, na której skraju znajduje się kapliczka, przez turystów nazywana Zbójnicką, ale naprawdę wybudowana przez górników. Niegdyś podobno znajdował się tu kościół, od którego wzięła nazwę cała dolina.
Na południowym skraju polany w lewo (na wschód) odchodzi droga do popularnej Jaskini Mroźnej (znaki czarne).

Jest to jedna z kilku udostępnionych turystycznie jaskiń w Tatrach Polskich, jedyna zaopatrzona w światło elektryczne. Podejście do wlotu jaskini trwa ok. 20 minut, zwiedzanie jaskini – około godziny.

Obok skrzyżowania dróg – Lodowe Źródło, stanowiące jedną z osobliwości przyrodniczych Doliny Kościeliskiej: woda w nim ma ledwie 4 stopnie, a wypływa trzema strumieniami w różne strony – w tym, pozornie, w górę doliny, a więc jakby wbrew naturze. W prawo odejście zielono znakowanej ścieżki na Halę Stoły.
Po chwili dochodzimy do rozległej i pięknej widokowo Polany Pisanej. Tu kończy się trasa dostępna dla dorożek lub sanek. Nieco dalej w lewo odchodzi żółto znakowany szlak do Wąwozu Kraków. Pięknie ukształtowany wąwóz przypominał dawnym turystom wąskie uliczki krakowskiej starówki, stąd też okolicznym turniom nadawali nazwy, wiążące się z tym miastem i jego legendami: jest więc Ratusz, jest Saturn, a niewielka jaskinia (udostępniona dla turystów) nosi nazwę Smocza Jama. Zwiedzanie wąwozu trwa 40 min.

W prawo za Polaną Pisaną – strome ścieżki prowadzą do jaskiń Mylnej, Raptawickiej i Obłazkowej (znaki czerwone i czarne, podejście z doliny ok. 15 minut, zwiedzanie Jaskini Mylnej – ok. godziny).

Węższą teraz ścieżką idziemy w górę potoku i po kilku minutach dochodzimy do Hali Smytniej, gdzie na prawo od drogi stoi krzyż, wniesiony w 1852 r. z inicjatywy polskiego poety i geografa – Wincentego Pola, ponoć na mogile młynarza, który tu mielił rudę srebrną i został zabity przez zbójników. Z prawej strony – masyw pięknegoKominiarskiego Wierchu. Dwukrotnie przez mostki przechodzimy potok i dochodzimy do rozstaju dróg. W lewo odchodzi szlak do Smreczyńskiego Stawu (znaki czarne, dojście pół godziny) oraz do Doliny Tomanowej i dalej naCzerwone Wierchy (znaki zielone, 3,5 godziny). W prawo dojście do schroniska na Małej Polanie Ornaczańskiej.
Schronisko „Ornak” (1108 m), wybudowane w 1949 r. wg projektu Anny Górskiej, ma ok. 100 miejsc noclegowych, dużą salę jadalną, bufet. Położone jest na skraju rezerwatu „Pyszna” (niegdyś kopalnie żelaza, potem tereny narciarskie), dziś niedostępnego dla turystów i stanowiącego ostoję zwierzyny. Wokół schroniska często widać jelenie, zachodzą też niedźwiedzie.